Witam jesień

 Samowystarczalność w oparciu o uprawę roślin sprawia, że w sezonie  totalnie brak czasu na internet. Czasem udało się skręcić jakiś film na tictoka czy instagram ale , żeby pisać? Doba trwała za krótko. Teraz dłuższe wieczory i deszczowa pogoda za oknem pozwala na ogarnięciu też innych kwestii.

W tej chwili jak dla mnie najważniejsze jest przeniesienie jak największej ilości roślin na miejsce zimowania a także uprawy zimowej. Wiecie, że papryki to nie są rośliny jednoroczne? W tym roku zimuje je w różnych miejscach, żeby w przyszłym roku wybrać to, najlepsze. Papryki w tunelu foliowym uprawiam i tak w donicach tym samym zabranie je na zimę w cieplejsze miejsce, nie stanowi problemu.

Pomidory to również rośliny wieloletnie ale ze względu na duża podatność na choroby, nie bawię się w ich zimowanie. Mam sadzonki naszykowane do prób uprawy hydroponicznej w domu, ale jakoś bardzo nie nastawiam się na efekty. 

Jestem entuzjastkę roślin egzotycznym więc mam wyhodowanego z nasionka pomidora drzewiastego , Tamarillo. Nie wiem jeszcze jak smakują owoce, ale liczę, że w razie czego zastąpią pomidora na kanapce. 

W tym roku po raz pierwszy na moich cytrynkach pojawiły się owoce. Liczę, że dojrzeją. Owoce są również na 3 letniej fidzę. Pierwsze figi z własnego drzewka? Jest szansa.

Litania przechwałek zakończona chwilowo. Wciąż jestem amatorem względem upraw roślin ale pierwsze drobne sukcesy są. Tym samym warto próbować. Czasy mamy takie jak mamy, nigdy nie wiadomo, co jeszcze się wydarzy. W tej chwili nie ma problemu z dostępnością produktów w sklepach, ale nikt nie wie, co się może wydarzyć za dzień, tydzień, miesiąc...